tag:blogger.com,1999:blog-7965601990457472403.post9134386268394267902..comments2023-10-22T11:41:50.180+02:00Comments on Antequam vadam...: Caput XVWhatever and Whoeverhttp://www.blogger.com/profile/06042469588827537582noreply@blogger.comBlogger20125tag:blogger.com,1999:blog-7965601990457472403.post-11414401966829156192014-06-12T10:27:34.261+02:002014-06-12T10:27:34.261+02:00Po kolejnych pięciu rozdziałach podtrzymuję swoje ...Po kolejnych pięciu rozdziałach podtrzymuję swoje zdanie. Kocham to opowiadanie!!!:-) <br />Jesteście genialne i piszecie cudnie.<br />Lejek z Zuzką to taka fajna para. Aż chce się o nich czytać. Coś czuję, że ta ich idylla może nie potrwać zbyt długo . Mam jednak nadzieję, że się nie rozstaną.<br />Mecz żużlowy z poprzedniego rozdziału był świetny. Szczególnie, kiedy ujęłyście w nim nazwiska moich dwóch ukochanych żużlowców - Tai'a i Emila.:-) Nie zdziwiłam się też, kiedy Zuza poddała się atmosferze panującej na stadionie. Nie ma nic piękniejszego niż zapach metanolu w powietrzu i ryk silników.:-) <br />Pozdrawiam i lecę czytać dalej<br />GAGuardian Angelhttps://www.blogger.com/profile/12731254549156983455noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7965601990457472403.post-77544750065219099172014-02-12T23:11:28.576+01:002014-02-12T23:11:28.576+01:00Ogl to powiem tak zajebiscie piszes i wgl czytam t...Ogl to powiem tak zajebiscie piszes i wgl czytam to od dzisiaj i strasznie mnie wciaglo <3 ale mam nadzieje ze beda jakies ich romantyczne scenki bo jak narazie to ona bardzo czesto go od siebie odsuwa ale wyobraznie masz zajebista podziwiam <3Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7965601990457472403.post-16637809266815762272014-01-17T22:33:31.314+01:002014-01-17T22:33:31.314+01:00Ja też nie przepadam za takimi nagłymi pobudkami, ...Ja też nie przepadam za takimi nagłymi pobudkami, choć w gruncie rzeczy zwykle nie śpię zbyt długo, bo potem w nocy nie potrafię zmrużyć oka xD <br />Cieszę się, że Oliwier stopniowo wyciąga Zuzę z przysłowiowego "doła", zmusza ją do wspólnych spacerów i wyjścia do ludzi, a nie uciekania od nich. <br />Poruszył mnie fragment, w którym główna bohaterka stwierdza, że jest "wredną suką". Oliwier miał niestety rację - my, jako ludzie, często nie panujemy nad swoimi myślami i słowami, mówimy to, co nam ślina na język przyniesie, a potem tego żałujemy. Całe szczęście mamy sumienie i zdajemy sobie sprawę z własnych błędów. <br />Oliwier to ideał faceta - przyjechał do niej, gdy była chora, zrobił jej tym niespodziankę, a w dodatku przyniósł torbę z jedzeniem ^^<br />Siostra głównej bohaterki jest okropna... co za bachor. Żeby Zuza musiała się bać kogoś młodszego i głupszego od siebie... masakra. <br />Co do poprzedniego rozdziału... cieszę się, że Oliwier zabrał Zuzkę na wyścigi. Choć sama nie interesuję się żużlem, jestem pewna, że również mi spodobałyby się takie zawody. A zwłaszcza, jeśli obserwowałabym rywalizację kogoś bliskiego. Nie dziwię się, że tamten głośny kibic tak bardzo zdenerwował dziewczynę. Na jej miejscu, gdybym tylko miała wystarczająco wiele odwagi, chciałabym dać mu w twarz xd mógł przynajmniej zachować swoje uwagi dla siebie, a nie krzyczeć i rozpraszać innych. <br />Kolega Oliwiera jest dość specyficzny xd haha pewnie bym się wystraszyła, że to jakiś zboczeniec i zaczęłabym uciekać. Całe szczęście okazał się zupełnie niegroźny. Ma po prostu charakterystyczne poczucie humoru, mimo to pod koniec rozdziału naprawdę go polubiłam :)<br />Naprawdę jeszcze raz was przepraszam, że nie komentuję na bieżąco. Staram się wszystko czytać, ale często nie pozwala mi na to bardzo ograniczona ilość czasu wolnego. Dlatego teraz, kiedy zaczęły się ferie, mogę wreszcie usiąść i skomentować wasze rozdziały - muszę się przyznać, że naprawdę na to czekałam :) Piszecie świetnie, a przedstawiona przez was historia jest niebanalna, ukazuje miłość w wielu różnych aspektach - taką prawdziwą bezinteresowną miłość zwykłych ludzi, niewyidealizowanych, z wadami.<br />Pozdrawiam!<br />Serotoninehttps://www.blogger.com/profile/12250178192106376107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7965601990457472403.post-31347986999026840872014-01-14T23:54:23.739+01:002014-01-14T23:54:23.739+01:00Hej, hej ----> (ta strzałka prowadzi do spamu),...Hej, hej ----> (ta strzałka prowadzi do spamu), a pytanko mam. Kiedy nn? :) Zayhttps://www.blogger.com/profile/04436729069323312329noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7965601990457472403.post-53005822663666924862014-01-14T00:53:48.074+01:002014-01-14T00:53:48.074+01:00Czy ten chłopak posiada jakąś wadę? Romantyczność,...Czy ten chłopak posiada jakąś wadę? Romantyczność, opiekuńczość, stanowczość, można tak wymieniać w nieskończoność. Aż trudno uwierzyć, że tak bardzo zmienił życie Zuzy. Dzięki niemu w końcu zaczyna się uśmiechać i żyć tak jak inni, nie przejmując się otaczającym światem. <br />Ten spacer po części pozwolił im na kolejne poznanie. To zrozumiałe, że Zuza chciałaby, żeby "koleżanka" zobaczyła ją z innym. Co w tym złego? Niech widzi, że stać ją na kogoś odpowiedniego. <br />Spacer+deszcz=choroba. Całkiem znane mi równanie. W takich okolicznościach to najgorsze przeziębienie jest niczym. W końcu jak opiekuję się tobą taki facet, można wylegiwać się w łóżku nawet rok. <br />Oczywiście ktoś musiał zepsuć sielankę. Olka wybrała sobie genialny dzień na wagary. Pogratulować wyczucia. Ta kasa pewnie nie starczy na długu. Nie wiem czy Oliwer zrobił dobrze płacąc jej za milczenie. Pewnie i tak przy najbliższej kłótni sekret Zuzy wyjdzie na jaw i matka będzie miała o co się czepiać. Obym się myliła. <br />Cóż kolejny genialny rozdział i aż nie mogłam uwierzyć, ze tak szybko się skończył. Dobrze, że do następnego zostało tylko kilka dni. <br />Pozdrawiam i życzę weny. :)Danuta Albrechthttps://www.blogger.com/profile/02280083384524341015noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7965601990457472403.post-1189682858319288322014-01-13T15:44:59.466+01:002014-01-13T15:44:59.466+01:00Kochane!:)
Rozdział był przecudowny! Niesamowicie ...Kochane!:)<br />Rozdział był przecudowny! Niesamowicie umilił mi dzisiejszą poranną podróż pociągiem. Chyba dzięki niemu nie usnęłam:D <br /><br />Wreszcie do szarego życia Zuzy wdarł się minimalny romantyzm i uczucia, które wcześniej były jej obce. Bardzo mnie to cieszy, bo widać, że już nie myśli o podcinaniu sobie żył, nie jest jej potrzebny Jimmie i nie łazi po nocach w jakieś dziwne miejsca. Oliwer to prawdziwy anioł! Wydobył ją z dołka i jak widać, nie jest dla niego tylko zabawką. Martwi się, troszczy, przyjeżdża pod szkołę by ją zobaczyć chociaż na moment, a gdy powiedziała, że jest chora to w pare minut pojawił się pod drzwiami. No czysty ideał! Złoto nieoszlifowane! A to jak się na nią wydarł, gdy okazało się, że miał rację i rzeczywiście złapała choróbsko przez nieposłuszeństwo, było nieziemskie! A zarazem tak słodkie, że uśmiechałam się sama do siebie.<br />Oby ta sielanka trwała jak najdłużej... Zauważyłam, że Zuza naprawdę się zmieniła. Oprócz tych rzeczy, które wymieniłam wyżej wydaje się jakaś szczęśliwsza, bardziej otwarta. Bardzo się z tego cieszę!;D mam nadzieję, że wredna Olka nie zniszczy im tego swoim niewyparzonym językiem. Dostała na 9 ram fajek to niech się wali;D<br />Niecierpliwie czekam na kolejny rozdział:*<br /><br />Przy okazji serdecznie zapraszam na krótki Prolog rozpoczynający nowe, kryminalne opowiadanie;) Bardzo proszę o informację, czy mam powiadamiać o nowych rozdziałach i czy ta część zainteresowała;)<br />Ściskam;*Rudahttps://www.blogger.com/profile/12494765555217849651noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7965601990457472403.post-47442689996161441882014-01-13T12:33:47.552+01:002014-01-13T12:33:47.552+01:00Ta nieobliczalność Oliwiera jest imponująca... Nig...Ta nieobliczalność Oliwiera jest imponująca... Nigdy nie wiadomo jak się zachowa i co zrobi.. nie można się z Nim nudzić :D I to jest piękne :)<br />W dodatku ma sposób na każdą sytuację, zawsze wychodzi z nich bez opresji :D<br />No i te ich dialogi? Uwielbiam! <br />Są dla siebie stworzeni... chociaż wiadomo, że nigdy nie może być za dobrze... <br />Obawiam się, że Olka da im popalić... Mam nadzieję, że się myle.<br />Pozdrawiam :)Katiehttp://zawszewalczoswoje.blogspot.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7965601990457472403.post-52610280510950258372014-01-12T13:18:49.607+01:002014-01-12T13:18:49.607+01:00Oliwier jest niemożliwy, te telefony, opiekuńczość...Oliwier jest niemożliwy, te telefony, opiekuńczość...Grzebanie w apteczce i wymądrzanie się mogło irytować Zuzę, ale to było słodkie. Co do Zuzy, jej teksty kierowane do chłopaka były świetne, a jak domyśliła się kto dzwonił i zaczęła mieć wyrzuty sumienia po prostu mnie rozwaliło. Denerwuje mnie ta cała Olka... mam nadzieję, że para nie będzie miała z nią problemów. A zapomniałabym te marzenia o których mówiła Zuza były niesamowite, dzięki takim przemyśleniom dziewczyny potrafię w jakimś stopniu utożsamić się z nią. <br />Jestem też ciekawa, co będzie jak rodzina Zuzy dowie się o tatuażu...podejrzewam, że matka nie będzie zadowolona.... nowahttp://speedway-and-dreams.bloog.pl/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7965601990457472403.post-87525719858344456762014-01-11T22:58:55.178+01:002014-01-11T22:58:55.178+01:00Spóźniona! Kurczaczki, tak jak ostatnio byłam pier...Spóźniona! Kurczaczki, tak jak ostatnio byłam pierwsza, dziś jestem troszkę nie na czas. Mimo to mam nadzieję, że może ten komentarz... Fuck, zgubiłam wątek. Jestem wycieńczona, bo dziś pół miasta przeleciałam (ZBOKI!) na obcasach! Cha! Prawie padłam czytają o Zuzie hasającej w szpileczkach! Zaczynam się z nią utożsamiać <3 Ona i Oliwer to po prostu mistrzostwo. Ich relacja tak bardzo do mnie trafia, jak Trudne Sprawy... Co?! HAHhahaha. Beka z mojej głupoty, ajm sori. Okej, ogar. Podobał mi się rozdział ze względu na Lejka. Akcja z kurtką była słodka <3 Ja bym wzięła ;33 Kurdeee, zdarłabym z niego i miała zaciesz przez następny rok. Jeżu Kolczasty! Co ja dzisiaj pierdolę?! Dooobraaa Ogaaar! Widzisz Zuzu! Tak się kończy łażenie bez kurtki! Dobra, ja kończę gadać, bo jestem z lekka dzika już dzisiaj... Esu, ratuj... Papa, dobranoc. Da, kto chodzi spać o 23?! Cały dzień na nogach tak działa... Zieeeeew ;) Papapappa :* Do nn. Eszu, następnym razem się ogarnę...Zayhttps://www.blogger.com/profile/04436729069323312329noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7965601990457472403.post-36786128988171759642014-01-11T21:11:41.447+01:002014-01-11T21:11:41.447+01:00Uwielbiam takie sielankowe rozdziały. Świetnie się...Uwielbiam takie sielankowe rozdziały. Świetnie się czytało o wyprawie nad jezioro i odwiedzinach Lejkowicza w domu Zuzy. Dobrze, że dziewczyna wyciągnęła Oliwiera na spacer. Ładną pogodę trzeba zawsze maksymalnie wykorzystać, chociaż jestem pełna podziwu, że dziewczyna miała ochotę na dłuższą wyprawę w szpilkach. Najwyraźniej naprawdę jest przyzwyczajona do długich spacerów na obcasach. No i musiała mieć bardzo wygodne buty :))<br />Wydaje mi się, że nawet, gdyby dziewczyna przyjęła kurtkę od Oliwiera, i tak by zachorowała. W końcu kurtka nie jest w stanie całkowicie uchronić przed deszczem, więc Lejkowicz nie powinien aż tak gniewać się na Zuzę. Chociaż muszę przyznać, że ta jego troska jest naprawdę urocza. Kiedy nie odpisywał dziewczynie, byłam pewna, że postanowi ją odwiedzić w domu i jak widać, nie myliłam się. Widać, że Oliwier jest naprawdę porządnym facetem, który potrafi się zatroszczyć o swoją dziewczynę i naprawdę mu na niej zależy. Zuza jest prawdziwą szczęściarą.<br />Pozdrawiam<br />koszmar-na-jawie<br />b-u-n-tJ. Majkowskahttps://www.blogger.com/profile/08906310140337551292noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7965601990457472403.post-88736721317695538162014-01-11T20:26:20.426+01:002014-01-11T20:26:20.426+01:00Cześć :) Na początku chciałabym bardzo podziękować...Cześć :) Na początku chciałabym bardzo podziękować za komentarz do mojego opowiadania, bardzo się cieszę, że Ci się spodobało i mam nadzieję,że będziesz dalej śledzić losy bohaterów ;) Zaczęłam czytać Twoje opowiadanie i muszę przyznać, że jest bardzo ciekawe, co prawda będę nadrabiać od I rozdziału, więc troszkę mi zajmie, aby połapać się kto jest kim, ale już mogę powiedzieć,że postać głównej bohaterki - Zuzy ma naprawdę ciekawa osobowość. Zaciekawił mnie także Oliwer ;) Bardzo dobrze napisane i pełne emocji partie dialogowe zachwycają, a opisy dokładnie przekazują informację na temat kreowanego przez Ciebie świata bohaterów. Naprawdę miło się czyta, a także skłania do refleksji :)<br />Zostanę tu na dłużej ;)<br /><br />Pozdrawiam, życzę weny i zapraszam do mnie na nowy rozdział:<br />http://przypadek-panny-pi.blogspot.com/<br />Cliohttps://www.blogger.com/profile/10101264038558340110noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7965601990457472403.post-24505121059965313032014-01-10T23:12:40.957+01:002014-01-10T23:12:40.957+01:00Jak ja lubię czytać te ich rozmowy, od razu popraw...Jak ja lubię czytać te ich rozmowy, od razu poprawia się człowiekowi humor. Oliwier jest taki uroczy. Zuzie naprawdę choć raz się poszczęściło. Ta jego opiekuńczość i troska o nią, to chyba najlepsze potwierdzenie jego zmiany i tego, jak bardzo mu na niej zależy. Bardzo ważne jest to, że ten związek każdemu z nich dał wiele. Oliwierowi pozwolił zrozumieć niektóre rzeczy, uporządkować swoje uczucia i pokazał, że często to szczęście drugiej osoby, sprawia, że i my możemy się cieszyć. Zuza z kolei wyszła z własnego cienia. Może nie stała się od razu nie wiadomo jak pewną siebie osobą, ale widać, że powoli porzuca wszelkie wątpliwości i po prostu chce żyć chwilą, momentem.<br />Podobała mi się zwłaszcza ta rozmowa na spacerze. Rozumiem wątpliwości Zuzy, ale tak naprawdę ona nie jest złą osobą i nie może nawet tak myśleć. Już Oliwier jej takie pomysły wybije z głowy. Z tym fragmentem o schronisku, od razu wyobraziłam sobie jakiś przytulny domek, Zuzę, Oliwiera i masę uroczych szczeniąt biegających wokół nich, szarpiąc ząbkami za nogawki spodni xd<br /> I w momencie jak Oliwier zaproponował jej kurtkę, zaczęłam uśmiechać się jak głupia. To było tak straszliwie romantyczne i w pewnym sensie magiczne. God, niby taki banalny gest, a jakoś tak podkreślił całość. <br />Pozdrawiam!Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7965601990457472403.post-6139509192855727052014-01-10T22:09:51.527+01:002014-01-10T22:09:51.527+01:00Niesamowite... udało mi się wpaść na twój blog zup...Niesamowite... udało mi się wpaść na twój blog zupełnie przypadkowo, i uznałam że sprawię sobie mały spoiler w postaci przeczytania dalszego rozdziału. Nie zawiodłam się. jest naprawdę świetny! Od dzisiaj obserwuję Cię *-* Masz bardzo fajnego bloga :3 :> Mam także mini pytanie, czy mogłabyś skomentować mój prolog? Bardzo zależy mi na szczerej opinii. :) I dopiero zaczynam pisać więc chciałabym sprawdzić czy piszę w miarę znośnie ;) LINK : http://kill-me-with-a-smile-on-the-face.blogspot.com/ Prosiłabym też o wpadnięcie do mojej Przyjaciółki :) : LINK: przed-miloscia-nie-ma-ucieczki.blogspot.com<br />Lady Timehttps://www.blogger.com/profile/02832252064219870204noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7965601990457472403.post-80752121525209642862014-01-10T21:27:08.057+01:002014-01-10T21:27:08.057+01:00Długo wahałam się nad tym, jak zapisać nazwę zespo...Długo wahałam się nad tym, jak zapisać nazwę zespołu. Zdaje mi się, że masz rację, więc zaraz poprawiam :)<br />Co do określeń bohaterów, szukałam synonimów, ale może czasem po prostu lepiej napisać "Zuza" i nie kombinować :)<br />Serdecznie dziękuję za jakże miły komentarz - cieszę się, że zwróciłaś uwagę na to, co dla mnie było najważniejsze w tym rozdziale, ich rozmowę. Bo niestety zauważyłam, że na plan pierwszy wysunęło się zakończenie, a nie to było moim celem.<br />Dziękuję również za życzenia i pozdrawiam cieplutko :)<br />WhateverWhatever and Whoeverhttps://www.blogger.com/profile/06042469588827537582noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7965601990457472403.post-88015196353090932272014-01-10T21:08:58.688+01:002014-01-10T21:08:58.688+01:00Mam nadzieję, że zostanie mi wybaczone to, że nie ...Mam nadzieję, że zostanie mi wybaczone to, że nie skomentowałam poprzednich rozdziałów, staram się teraz zrehabilitować komentując od razu po przeczytaniu, żeby znowu nie zgapić się, tak jak wcześniej.<br /><br />Może zacznę od tego, co jest na nie. Będę całkowicie, w 100% szczera. Od samego początku w tym opowiadaniu wkurza mnie tylko i wyłącznie jedna rzecz - opisywanie bohaterów po wieku. Wystarczy nawet wzrokowo przelecieć całe opowiadanie i wychwycić ile razy pojawia się określenie "dziewiętnastolatka", "dwudziestojednolatek", "maturzystka" i mogę się w ciemno założyć, że częściej niż imiona bohaterów. Rozumiem zabieg, unikanie powtórzeń, ale jest mnóstwo określeń, po których można zidentyfikować daną postać, niż wypominanie na każdym kroku wieku, tym bardziej kobiecie ;) No, ale już nic nie mówię, bo każdy ma swój styl pisania, to opowiadanie jest takie a nie inne i i tak je oczywiście uwielbiam, tylko chciałam szczerze zwrócić na to uwagę. Tylko w tym rozdziale "dziewiętnastolatka" pada kilkukrotnie.<br /><br />A teraz milsza część. Podziwiam bohaterkę za umiejętność śmigania na obcasach, mi tam od razu odpadają nogi i szpilki zakładam tylko w ostateczności, chociaż są ładne i estetyczne, ale po prostu nie potrafię w nich chodzić i o :( Bardzo podobał mi się główny bohaterów, niby nic ważnego nie mówią, a jednak tak. Rozumiem rozterkę wewnętrzną Zuzy, chciałaby być osobą miłą, życzliwą, ratującą świat od nienawiści i zła, a jednak sama wewnątrz siebie ma ukryte zło, z którym nie potrafi wygrać i to budzi w niej poczucie winy. Myślę, że każdy z nas chociaż raz w życiu doświadczył takiego uczucia. No i ten dom dla piesków... No coś magicznego. Przypadło mi to do serca strasznie, ze względu, że sama wielką miłością darzę zwierzaki i szczerze sympatyzuję z każdą organizacją zajmującą się pomocą zwierzętom.<br /><br />Wybacz chaos i skakanie po tematach, ale napomknę jeszcze, że motyw ze wskrzeszaniem i ponownym mordowaniem jest, najkrócej mówiąc, zajebisty i żałuję, że sama na niego nie wpadłam. Cudo, istne cudo.<br /><br />Mam nadzieję, że Twój zły dzień przyniósł za sobą wiele bardzo dobrych dni i humor jak najbardziej Ci dopisuję. Jakby nie było, tego Ci z całego serca życzę.<br /><br />Pozdrawiam serdecznie xxx<br />http://insomnia-fanfiction.blogspot.com<br /><br />PS. Jesteś pewna, że forma "Linkin Parku" jest poprawna? Bo jak na mój gust wyrazów obcych się nie odmienia i powinno być po prostu "Linkin Park".Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/14016095198318889540noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7965601990457472403.post-62799250092991496612014-01-10T20:59:42.365+01:002014-01-10T20:59:42.365+01:00Głupio tak nic nie napisać ale nie wiem co. ;_;
Ro...Głupio tak nic nie napisać ale nie wiem co. ;_;<br />Rozdział naprawdę dobry. c:<br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7965601990457472403.post-8361681708652208402014-01-10T20:51:50.914+01:002014-01-10T20:51:50.914+01:00Boże, jak ja znam to -Przecież jest noc! - Nie, je...Boże, jak ja znam to -Przecież jest noc! - Nie, jest dziesiąta. Na jej miejscu też byłabym zła. Za to Lejek jest tak słodki, że aż herbatę mi osłodził. Ten spacerek i wkurzanie się, bo Zuza ma katar i jest chora, boskie. Ale mnie wkurza Młoda, jest wredna, a do tego jest konfidentem. Niech jej zabiorą kartę wstępu do supermarketu. <br />Przepraszam, że tak krótko, ale nie mam weny do komentarzy dzisiaj. <br />Pozdrawiam. <br />Kocham Was <3Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/12724316863727395640noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7965601990457472403.post-64558442937154734652014-01-10T18:30:13.377+01:002014-01-10T18:30:13.377+01:00O boże jak słodko. Jak on sie nią opiekuje ;c
Też...O boże jak słodko. Jak on sie nią opiekuje ;c <br />Też chce taka osobe poznac ;/<br />Ale we Wrocławiu chyba nikogo takiego nie poznam. <br />A co do Olki to denerwuje mnie ta gówniara -.- cięta na hajs i tyle.<br />Jeszcze raz powtórzę, jak słodko!<br />Pozdrawiam ; * luckilyhttps://www.blogger.com/profile/03955060405454277387noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7965601990457472403.post-29700775750735486342014-01-10T15:56:37.591+01:002014-01-10T15:56:37.591+01:00Hahah ojeju, Zuza bardzo mnie przypomina na samym ...Hahah ojeju, Zuza bardzo mnie przypomina na samym początku :D -Nie budzić, nie przeszkadzać, w razie pożaru wynieść z łóżkiem- c: Mraw, genialny dzwonek, Linkin Park <3<br />Zuza taka wspaniałomyślna, pozwoliła mu wybrać własny nagrobek, mm c; Jednak tu się nie zgodzę, wpół do jedenastej "rano" to nadal noc :// Dajcie człowiekowi pospać w dzień wolny!<br />Wiedziałam, że się rozchoruje ;D<br />Aww, takie słodkie, też chcę takiego chłopaka noo :c<br />Czekam na następny, pozdrawiam, weny! c:<br />~ no-rules-in-my-world.blogspot.comQwashttps://www.blogger.com/profile/18087335405805014144noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7965601990457472403.post-61916028190083974192014-01-10T15:01:48.447+01:002014-01-10T15:01:48.447+01:00Niedzielny poranek Zuzy przypomina mi moje wstawan...Niedzielny poranek Zuzy przypomina mi moje wstawanie do szkoły. Niestety ja też zawsze ustawiam sobie na dźwięk budzika moją ulubioną piosenkę, a później już jej nie znoszę, tyle że w tym przypadku było to dzwonek. Wyobrażam sobie Zuzę i Oliwiera, którzy prowadzą poranną pogawędkę. :D <br />Myślę, że dogadałabym się z Oliwierem, ponieważ ja też wolę gdzieś jechać niż iść, chociaż też nie lubię środków komunikacji miejskiej. Tłumy ludzi, które się tam znajdują sprawiają, że się stresuję. Także jeśli chodzi o pojazdy to tylko samochód, a jeżeli miałabym wybrać między autobusem a pójściem pieszo, to wole się przejść. <br />Marzenie, aby wyeliminować zło, ciekawe. Myślę, że każdy człowiek chciałby, aby tak było. Jednak życie nie jest kolorowe. Ja również uważam, że Zuza nie jest podła. Jakby nie patrzeć to każdy człowiek ma w sobie zło. Jedni więcej, drudzy mniej, ale przecież nikt nie jest doskonały. <br />"U nas w domu…" jak to pięknie brzmi. :) Ja wierzę, że kiedyś oni będą mieli swój dom, jeśli tylko wszystko będzie się im układać, ale wszyscy doskonale wiemy, że życie sportowca nie jest łatwe i być może Zuza nie będzie umiała zaakceptować tego, że rzadko widuje swojego chłopaka. Miejmy nadzieję, że tak nie będzie, bo ta dwójka doskonale do siebie pasuje ;) <br />I już było tak romantycznie, ale musiała pojawić się Oleńka. Jak ja nienawidzę tej dziewczyny! Ale już lepiej, że przyszła ona niż mama. Myślę, że nie dałaby się przekupić stówą ;) <br />Mam wrażenie, że Zuza jest "inna". To znaczy, że to jest ciągle ta sama dziewczyna, ale zachowuje się inaczej. Oliwier zmienia jej światopogląd i podoba mi się to. Dziewczyna musi zobaczyć, że świat to nie tylko źli ludzie, ale są też dobrzy. Wiem, że nie zostało już ich zbyt wielu, ale są...<br />I wrócę do początku... Ja też uwielbiam przebywać na łonie natury. Chociaż nie ukrywam, że zakochałam się w wielkich miastach, to jednak spacerek po lesie, czy odpoczynek nad jeziorem, pozwalają odciąć się od tej szarej rzeczywistości i przenieść, jak gdyby w inny świat... Ja zawsze w takich cichych i spokojnych miejscach zaczynam przeprowadzać refleksje na temat życia... <br />To już chyba wszystko. :)<br />Pozdrawiam i do następnego :DPSYCHO https://www.blogger.com/profile/10118311604089620672noreply@blogger.com